środa, 19 listopada 2014

Rozdział I

Lily Luna Potter wraz z rodzicami przepychała się przez tłum ludzi na peronie 9 i ¾. Wzrokiem próbowała odszukać Jamesa i Albusa, ale jej bracia już dawno zniknęli wśród tłumu i kłębów dymu. Rudowłosa pożegnała się z rodzicami i szybko wsiadła do pociągu. Uwielbiała ten pociąg, to nim wyruszała do Hogwartu wspaniałej szkoły dla Czarodziei, a zarazem jej drugiego domu. Ciągnęła kufer i szukała przyjaciółek, gdy nagle na kogoś wpadła, delikatnie uniosła głowę i zobaczyła nikogo innego jak Scorpiusa Malfoy’a.
Dobrze pamiętała dzień kiedy go pierwszy raz spotkała, miała wtedy jedenaście lat i jechała do Hogwartu, nie mogła znaleźć wolnego przedziału. Krążyła błędnie po korytarzach pociągu. W pewnym momencie zobaczyła dwóch wyrośniętych ślizgonów, bardzo się wystraszyła i weszła do pierwszego lepszego przedziału. Na jej nieszczęście siedział w nim on. Zaczęli rozmawiać, ale on od początku mówił do niej z wyższością godną każdego arystokraty…
Z rozmyślań wyrwał ją jego drwiący głos:
-Panna Potter sama? Sława tatusia przygasła, to przyjaciółki poszły do kogoś fajnego?
-Ja mam prawdziwych przyjaciół. A tobie się już kasa skończyła, czy wreszcie zdjąłeś z przygłupich kumpli Imperiusa?
-Lily! Lily!
-Gdzie wy byłyście? Szukam was i szukam.
-Sorry, ale Kleo musiała pogadać z Loganem o tym jak on wspaniale odpiła tłuczki.-Zaszczebiotała Ally
-A on co tu robi?- Kleo wskazała palcem na ślizgona
-Szuka mózgu, bo gdzieś mu się tu zgubił
-To czemu nie ma lupy? Lepiej uważaj, bo przez nieuwagę nadepniesz na to małe coś zwane mózgiem.-Zachichotała Kleopatra
Przyjaciółki śmiejąc się odeszły od Fretki, a Scorpius poszedł do swojego przedziału.
*Lily*
Tak się ucieszyłam jak zobaczyłam Ally i Kleo, nie widziałyśmy się całe wakacje, bo Ally pomagała tacie w szukaniu kolejnych niezwykłych zwierząt, a Kleo odwiedzała rodzinę w Egipcie.
Weszłyśmy do przedziału, w którym James i Al zajadali czekoladowe żaby i śmiali się ze ślizgona, któremu na 3 roku podczas meczu Quidditcha spadły spodnie. Usiadłam i wpatrywałam się w widok za oknem, podczas gdy Ally rozmawiała z Albusem o jakiejś książce, a Kleopatra wdzięczyła się do Jamesa. Moje myśli powędrowały do sytuacji na korytarzu, kiedy zderzyłam się z niebieskookim. Niby zwyczajna sytuacja, ale kiedy spojrzałam w jego oczy poczułam dziwne ciepło, a tak szczerze to on jest bardzo przystojny, ma takie ładne blond włosy i oczy. Zaraz skarciłam się za takie myśli. Nim się obejrzałam nasza podróż dobiegała końca, ja jak zwykle byłam jeszcze nie przebrana, więc reszta moich towarzyszy dała mi trochę prywatności i opuścili przedział. Zarzuciłam na siebie szatę i usłyszałam otwierane drzwi, myślałam, że to James albo Al, ale kiedy się odwróciłam zobaczyłam jego…
___________________________________________________________________________________
No i I rozdział gotowy. Mam nadzieję, że się spodoba. Proszę o komy z opinią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Luna